sobota, 12 listopada 2011
Zniszczyli.
Zniszczyli we mnie wszystko co było cenne.
Został tylko wypłowiały błękitny motyl. Uschnięty. Zero życia. Zero uczuć.
Nic symbolizującego mnie samą po za motylem, błękitno-czarnymi płatkami róży, które już dawno zostały splamione ich bojaźnią przede mna samą. Chcąc, abym żyła, sami mnie stracili i zamordowali.
Potrzebuję czystej wody, aby móc się odrodzić.
To tylko słowa...
Cały wir zdarzeń i całego bólu jest we mnie i ciągle szukam, szukam,szukam szukam.
Czekam na przebłysk.
piątek, 11 listopada 2011
William Butler Yeats
" Gdybym miał niebios wyszywaną szatę
Z nici złotego i srebrnego światła
Ciemną i bladą i błękitną szatę
Ze światła, mroku półmroku i półświatła
Rozpostarłbym je pod Twoje stopy
Lecz jestem nędzarzem
Posiadam tylko marzenia
Rozsypałem je u Twych stóp
Stąpaj lekko, bo stąpasz po moich marzeniach. "
Nic
Okazuje się,że nie mam nikogo.
To normalne - zawsze tak było.
Jednakże za każdym razem wydaje się to bardziej dojrzałe i bolesne.
Za każdym razem, kiedy sobie o tym przypominam.
Ciągle czekam....
Jeszcze tylko ponad rok.
Subskrybuj:
Posty (Atom)